top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraMichał Kubicz

WESPAZJAN I JEGO OSTATNIE SŁOWA

Cesarz Wespazjan zakończył okres niepokojów, które nękały Rzym po śmierci Nerona. Był też pierwszym od czasów Augusta, który zmarł śmiercią naturalną. Jeśli wierzyć Swetoniuszowi, umarł z powodu febry, choć u starożytnego historyka pojawia się dodatkowo wzmianka o nadużywaniu leczniczych wód, które dodatkowo rozstroiło jego żołądek, a na koniec o biegunce, która bezpośrednio poprzedzała śmierć władcy.


Słynne są słowa Wespazjana, który przed zgonem miał powiedzieć „Biada mi, sądzę bowiem, że już bogiem się staję”. Powszechnie powtarza się, że były to ostatnie słowa przez niego wypowiedziane, ale to ewidentna nieprawda. Swetoniusz wyraźnie pisze, że padły one „na początku jego choroby”, a więc w Kampanii, gdzie choroba dopadła Wespazjana. Jednak później princeps zdążył jeszcze zawitać do Rzymu, a następnie udać się do swego rodzinnego Reate, gdzie miał luksusową willę. Wypowiedź o stawaniu się bogiem mogła więc co najwyżej świadczyć o przeczuciach starzejącego się cesarza, że rozpoczynająca się choroba może oznaczać jego koniec. Tam wciąż jeszcze pełnił oficjalne obowiązki, przyjmując delegacje rzymskich urzędników. Jednak jego stan stale się pogarszał. W ostatnich dniach życia Wespazjan przyjmował gości w pozycji leżącej. I właśnie wtedy miał powiedzieć: „Cesarz powinien umierać stojąc”. Próbował wstać z łoża, podtrzymywany za ramiona przez swych dworzan, ale zasłabł i umarł.


Tak więc ostatnie słowa Wespazjana to nie zwykły żart z nadchodzącego ubóstwienia przez senat, ale wyraz głębokiego pragnienia zachowania godności urzędu w chwili śmierci.



Na zdjęciu: popiersie Wespazjana z Muzeów Kapitolińskich. Zdjęcie własne

21 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page