Współczesny Neapol jest miastem, w którym antyczne zabytki dużo trudniej znaleźć niż w Rzymie, ale to przecież nie znaczy, że ich tam nie ma. Przecież jest to miasto równie stare jak Rzym. Założona przez greckich kolonistów osada miała już miejski charakter w czasie, gdy Rzym był jeszcze niewielką wioską.
Gdzie więc podziały się ruiny starożytnego Neapolis? Najłatwiej dostrzec je można na dwa sposoby: albo z dużej wysokości, albo pod ziemią.
Dlaczego z wysokości? Bo choć od upadku cesarstwa rzymskiego na Zachodzie upłynęło półtora tysiąclecia, a sam Neapol zmienił się nie do poznania, serce miasta zachowało regularną antyczną siatkę ulic doskonale widoczną na zdjęciach lotniczych i satelitarnych. Jedna z turystycznie najpopularniejszych uliczek – Via dei Tribunali, to antyczne „decumanus”, czyli główna ulica na osi północ-południe. Zgodnie z dawnymi regułami rzymskiej urbanistyki przecinała ona prostopadle „cardo” – główną ulicę osi wschód-zachód. W miejscu ich przecięcia znajdowało się wielkie forum – mniej więcej tam, gdzie dzisiaj stoi charakterystyczna bazylika św. Pawła z jej antycznymi kolumnami na fasadzie. Właśnie ta szachownica neapolitańskich ulic jest najwspanialszym widoczny na powierzchni dziedzictwem antyku.
Ale nie mniej ciekawe rzeczy możemy odnaleźć pod ziemią. Tuż obok Via dei Tribunali („decumanus”) w czasach rzymskich znajdowało się macellum z II wieku n.e. - ogromny wielofunkcyjny budynek przylegający do dawnego forum. Jego pozostałości ukryte są pod bazyliką San Lorenzo Maggiore. Na współczesnym dziedzińcu klasztoru przylegającego do bazyliki ustawiono model macellum, który pozwala lepiej zrozumieć układ podziemnych ruin i ich usytuowanie względem dzisiejszych budynków. Na modelu widać wyraźnie, że środek prostokątnego dziedzińca zajmował okrągły kolumnowy pawilon (tzw. tholos) skrywający fontannę, charakterystyczny dla wielu innych macellów budowanych w terenie całego Imperium. Co ciekawe, jego resztki wciąż są widoczne w miejscu, gdzie zdjęto kamienne płyty pokrywające dziedziniec klasztorny.
Jednak najciekawsze pozostałości znajdują się głęboko pod ziemią. Możecie zapytać, dlaczego okrągły pawilon jest tuż pod powierzchnią, a omawiane ruiny znacznie głębiej? Odpowiedź jest prosta: dawne Neapolis położone było na terenie o sporym nachyleniu (dzisiaj spadek jest odczuwalny nieco mniej). Dlatego część macellum znajdowała się wyżej, a część znacznie niżej i to właśnie ta ostatnia dotrwała do naszych czasów pod fundamentami późniejszych budowli.
A zatem zejdźmy pod ziemię. Cóż tam znajdziemy? Zachował się fragment antycznej ulicy „cardo” z dużym odcinkiem fasady dolnej kondygnacji macellum. Widać antyczny bruk, wejścia do warsztatów, sklepów, piekarni czy do folusza, a nawet do miejskiego skarbca. Z drugiej strony można zwiedzić pomieszczenia dawnego targu rybnego, gdzie zachowały się charakterystyczne pochyłe kamienne stoły, na których patroszono ryby. Fascynujące jest nagromadzenie szeregu funkcji w jednym budynku. W neapolitańskich podziemiach możemy w jednym miejscu zobaczyć świetnie zachowany cały wachlarz typów miejskich obiektów zgromadzonych przy głównej ulicy miasta.
Kawałek dalej przetrwały niewielkie fragmenty pomieszczeń, które mój przewodnik opisał jako antyczną domus, ale które wg planszy z opisem są miejscem spotkań w obrębie macellum. Zatem ich przeznaczenie jest dla mnie niejasne. Tu niestety trzeba mieć nieco więcej wyobraźni, są to bowiem tylko dolne części murów z resztkami fresków i mozaik, a także - co chyba najciekawsze – marmurowy basenik atrium.
Dla mnie możliwość obejrzenia tych ruin ukrytych pod współczesną zabudową Neapolu była prawdziwym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się, że neapolitańskie macellum zachowało się tak dobrze. Zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że podobnego obiektu w Rzymie dzisiaj nie można zobaczyć. Takie macella zachowały się w Pozzuoli, w Pompejach, w tureckim Perge czy w Sagalassos, ale macellum w Neapolu jest zdecydowanie najciekawsze ze wszystkich, które miałem przyjemność oglądać.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Comments