top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraMichał Kubicz

CESARZ GALBA I ŚMIERĆ NA FORUM ROMANUM


W chaosie wywołanym śmiercią Nerona poparcie legionów wyniosło na tron starego, surowego arystokratę Sulspicjusza Galbę. Galba panował bardzo krótko, szybko stracił poparcie zarówno w wojsku jak i pośród ludności Rzymu. Czując, że traci grunt pod nogami, adoptował Pizona Licyniana - młodszego od siebie arystokratę, którego desygnował na następcę. To jednak rozwścieczyło innego konkurenta do władzy: Marka Othona.



Galba zginął na Forum, obok Lacus Curtius, tuż obok bazyliki julijskiej (na zdjęciu miejsce zaznaczone na czerwono). Cesarz opuścił Palatyn w lektyce, chroniony przez kohortę pretorianów. Gdy pojawił się na Forum, z drugiej strony na plac wpadli podburzeni przez Othona żołnierze na koniach. Zaczęli tratować zebrany tłum i rozganiać senatorów. Ludzie rzucili się do ucieczki. Z każdą chwilą żołnierze Othona coraz bardziej zbliżali się do Galby. Wtedy dowódca kohorty obrócił się przeciw władcy – zerwał z jego szyi złoty medalion, co dla pretorianów było znakiem, by opuścili Galbę. Ten został w lektyce sam i całkiem bezbronny. W zamieszaniu wypadł z lektyki prosto na bruk placu. Tam dopadli go żołnierze, którzy zaczęli siec go mieczami. Wedle Tacyta, ostatnie słowa Galby miały brzmieć: „Co złego zrobiłem?” albo „Wbijcie mi miecz, jeśli do dobre dla państwa”.


Nie wiadomo dokładnie, kto zabił Galbę. Aby przypodobać się Markowi Othonowi, ponoć 120 osób przypisywało sobie zasługę zamordowania cesarza. Lecz ci, którzy chcieli na tej śmierci skorzystać, srodze się pomylili. Jak na ironię, lista tych, którzy zgłosili się po nagrodę za udział w spisku przeciwko Galbie, została odnaleziona przez kolejnego cesarza – Witeliusza. Ten się nie patyczkował i wspomniane 120 osób skazał na śmierć za udział w zgładzeniu Galby.


Postać Galby występuje w moich książkach. Jeżeli czytaliście „Kaligulę”, może zwróciliście uwagę na dowódcę, którego Kaligula umieścił na czele legionów germańskich po rozbiciu spisku Getulika. To właśnie Galba.


Galba miał też początkowo odegrać niewielką epizodyczną rolę w mojej „Agrypinie”. Otóż zgodnie z przekazami historycznymi młoda Agrypina, powróciwszy do Rzymu z wygnania, desperacko szukała wpływowego męża, który by ją ochronił przed Messaliną. Pierwszym wyborem Agrypiny był właśnie Galba. Problem jednak tkwił w tym, że w owym czasie Galba był już żonaty. Teściowa Galby, gdy dowiedziała się o planach Agrypiny rozbicia małżeństwa przyszłego cesarza, publicznie ją spoliczkowała. Do ślubu z Galbą ostatecznie nie doszło, a mężem Agrypiny i jej protektorem został milioner Gajusz Salustiusz Kryspus Pasjen.


Ci, którzy czytali „Agrypinę”, nie odnajdą tam jednak Galby. Choć jego niedoszłemu małżeństwu z Agrypiną (łącznie ze słynną sceną spoliczkowania Agrypiny ) poświęciłem cały rozdział, ostatecznie fragment ten został usunięty z książki. Uznałem go za zbyt mało dynamiczny, spowalniający akcję, a co najgorsze – rozdział ten powodował, że w książce zbyt wiele miejsca było poświęcone na matrymonialne dylematy Agrypiny.


Inny bohater dramatycznej sceny opisywane w dzisiejszym poście, czyli Othon, również jest postacią pojawiającą się w "Agrypinie" - to mąż Poppei Sabiny, któremu Neron "odbił" żonę.

11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page