Niedawno wspomniałem o pompejańskich „termach w budowie”, które zostały zniszczone przez wybuch Wezuwiusza, zanim zostały ukończone. Ale poza łaźniami, które znajdują się na popularnych pompejańskich szlakach turystycznych (rynkowe, stabiańskie, podmiejskie itd), w tym starożytnym mieście istniały termy jeszcze starsze, dzisiaj całkiem zapomniane. Raczej nie przeczytacie o nich w popularnych przewodnikach, ponieważ są praktycznie pomijane w publikacjach dla turystów.
Mowa o tzw. „termach republikańskich”.
Ten niewielki przybytek kąpielowy znajdował się nieopodal Wielkiego Teatru, na rogu ulic Via dei Teatri oraz Vicolo delle Pareti Rosse. Dzisiaj miejsce jest zamknięte murem i można jedynie na nie rzucić okiem przez niewielką furtkę. Z łaźni niewiele pozostało, ale wcale nie z powodu zniszczenia dokonanego przez erupcję Wezuwiusza z 79 rok n.e. Termy wybudowano najprawdopodobniej na przełomie II i I wieku pn.e., ale jeszcze na długo przed końcem Pompejów, zapewne w połowie I wieku p.n.e. zostały przebudowane na prywatną „domus”. Wtedy mury pomieszczeń kąpielowych w większości zburzono, a jedynie częściowo wykorzystano przy budowie wytwornej rezydencji położonej w bardzo atrakcyjnym punkcie miasta. Na dzisiejszy stan ruin niestety wpłynęły zaniedbania następujące po pracach archeologicznych przeprowadzonych w latach 50-tych XX wieku, kiedy świeżo odkopane ruiny pozostawiono na pastwę czynników atmosferycznych i pozwolono im zarosnąć.
Łaźnie nie były duże – miały zaledwie około 600 m2 powierzchni, więc w porównaniu z późniejszymi termami cesarskimi, a nawet ze znajdującymi się zaledwie kilkadziesiąt metrów na północ łaźniami stabiańskimi były zaledwie karzełkiem, niemniej pamiętajmy, że w czasach republikańskich rzymskiej architekturze nie był jeszcze znany późniejszy imperialny rozmach. W II wieku p.n.e., gdy termy powstawały, Pompeje były jeszcze miastem znacznie mniejszym, mniej ludnym i przede wszystkim – uboższym niż w latach poprzedzających bezpośrednio ich kres.
O łaźniach stosunkowo niewiele wiadomo – w rzeczywistości ostały się po nich jedynie dolne partie murów, niewielkie fragmenty mozaik, podniesionej podłogi hypocaustum itp. Archeologom udało się wyodrębnić sektor męski i żeński. Najlepiej ruiny widać z góry – na zdjęciach satelitarnych. Kiedy wspominam o mozaikach, nie spodziewajcie się fantastycznych dzieł, jakie dzisiaj możecie oglądać w muzeum archeologicznym w Neapolu – były to raczej proste, geometryczne dekoracje podłogi ograniczające się do zdobiących ją białych kamyczków ułożonych np. w łuskę lub w romby. Niestety nie udało mi się ich obejrzeć, ale na podstawie zdjęć, które znalazłem w artykułach naukowych, wnioskuję, że przypominały te stosunkowo tanie zdobienia podłóg widoczne dzisiaj np. u wejścia tzw. Domu Maleagra (na załączonym zdjęciu).
Oceniając na podstawie stosunkowo niewielkiej powierzchni, niektórzy sądzą, że były to łaźnie prywatne (takie jak np. Termy Podmiejskie) albo łaźnie w Posesji Julii Feliks, jednak jest to moim zdaniem mało prawdopodobne. W istocie wielkością Łaźnie Republikańskie nie odbiegały od innych miejsc kąpielowych budowanych w tym samym okresie. Pamiętajmy, w na przełomie II i I wieku p.n.e. rzymskie budowle były projektowane na znacznie bardziej ludzką skalę i nie możemy oceniać ich miarą późniejszej architektury cesarskiej.
Tak czy inaczej Termy Republikańskie to ciekawy przykład ewolucji Pompejów, a zarazem przypomnienie, że to starożytne miasto nie w każdym okresie swego istnienia wyglądało dokładnie tak, jak to sobie wyobrażamy na podstawie zachowanych ruin wg stanu z 79 roku n.e. Rozwijało się przez stulecia poprzedzające jego zagładę: budowle wznoszono, przebudowywano i burzono, by na ich miejscu postawić nowe.
Niestety nie mam własnych zdjęć tego miejsca, więc dla zilustrowania dzisiejszego posta skorzystałem z uprzejmości przewodniczki po Pompejach, Pani Malgorzata Sobolewska (Przewodnik - Pompeje, Herkulanum i Region Kampania), która na moją prośbę udała się na skrzyżowanie Via dei Teatri oraz Vicolo delle Pareti Rosse i specjalnie dla mnie wykonała kilka załączonych fotografii (za pomoc serdecznie dziękuję).
Comments