Spacerując po Via Appia czy po ruinach Ostii, na pewno zwróciliście uwagę na niezliczone grobowce ciągnące się wzdłuż wylotowych ulic. Dziś prawie wszystkie są zrujnowane. Wiele z nich to nie grobowce pojedynczych osób, ale całych rodzin. Gdy spoglądamy na ich ceglane ściany, zazwyczaj nie myślimy, jak dawniej wyglądały ich wnętrza.
A przecież w Rzymie i jego okolicach niektóre grobowce zachowały się w świetnym stanie. Zachwycają freskami i sztukateriami. Najbardziej znane to przepiękne groby pod bazyliką św. Piotra na Watykanie, piramida Cestiusza, grobowce przy Via Latina albo nekropola po drugiej stronie Tybru w Ostii. Niestety miejsca te nie są łatwo dostępne – najczęściej otwierane są dla małych grup, na zasadzie „permesso speciale”.
Ale jeżeli chcecie zobaczyć, jak wyglądały antyczne grobowce, wcale nie musicie szukać szczególnych okazji. Wystarczy udać się w Rzymie do muzeum w Termach Dioklecjana. W jednej z sal antycznych łaźni wstawiono aż trzy grobowce, które w całości przeniesione do muzeum.
Dwa z nich znaleziono przy Via Quirino Majorana. Możecie zobaczyć w niemal idealnym stanie – jak wtedy, gdy starożytni Rzymianie chowali w nich swych bliskich.
Zwróćcie uwagę, że każdy grób przeznaczony był dla wielu osób. Spopielone szczątki poszczególnych członków rodziny umieszczano w urnach, które władano do niewielkich nisz w ścianach.
To nie były bardzo zamożne grobowce, ale i tak pięknie je zdobiono. Ściany jednego z nich są bogato malowane, przy czym na freskach znajdujemy portrety zmarłych, symbole wieczność i zaświatów (paw!) albo symbole związane z funeralnymi bankietami albo z zabawą w życiu doczesnym. Drugi jest zdobiony sztukateriami.
W muzeum znajdziecie także trzeci grobowiec - znaleziony na nabrzeżu Tybru w XIX wieku, należący do bogatej rodziny Sulspicjuszów. Ten niestety zachował się tylko w części. Przeniesiony do muzealnej sali zachwyca pięknymi (oryginalnymi!) urnami, w których w chwili odkrycia wciąż znajdowały się ludzkie szczątki, oraz fragmentami dekoracyjnych pilastrów i półkolumn. Muzeum w Termach Dioklecjana jest zazwyczaj pustawe, więc zakładam, że niewiele osób wie, jak wspaniałe rzeczy można w nim znaleźć. Jeżeli będziecie w Rzymie, wybierzcie się tam koniecznie.
Widziałam😁