Termy Siedmiu Mędrów (po włosku: Terme dei Sette Sapienti) to miejsce w parku archeologicznym w Ostii, które zrobiło na mnie największe wrażenie. Większe nawet niż słynne insule, tawerny a nawet wielkie Termy Neptuna czy Termy Rynkowe.
Wybudowano je zasadniczo za panowania Hadriana (pierwsza połowa II wieku n.e.), a więc w okresie największego rozkwitu Ostii. W rzeczywistości jednak pewne fragmenty murów są znacznie starsze i sięgają panowania Flawiuszów (druga połowa I wieku n.e.), inne z kolei są młodsze i wynikają z przebudowy dopiero w czasach Sewerów (początek III wieku n.e.).
W porównaniu do wymienionych wyżej dwóch łaźni, Termy Siedmiu Mędrców są stosunkowo niewielkie. Co więcej, są „podstępnie” ukryte: nie ma do nich dostępu bezpośrednio z ulicy, ponieważ wybudowano je dokładnie pośrodku, między dwoma kompleksami mieszkalnymi – Caseggiato del Serapide („Dom Serapisa”) i Caseggiato degli Aurighi („Dom Woźniców”). Dwa główne wejścia do łaźni prowadzą właśnie poprzez wspomniane domy mieszkalne.
Wejście od strony Domu Serapisa jest szczególnie imponujące. Dom ten zachował się w doskonałym stanie, a wielki portyk na wysokość dwóch kondygnacji robi ogromne wrażenie. Ponoć na piętrze znajdowały się eleganckie mieszkania. Patrząc na pozostałości portyku i widoczne jeszcze gdzieniegdzie sztukaterie, jestem gotów w to uwierzyć.
Z dziedzińca Domu Serapisa wchodzi się do westybulu łaźni. Słyną one przede wszystkim z dwóch rzeczy – spektakularnego okrągłego pomieszczenia ozdobionego czarno-białą mozaiką przedstawiającą sceny polowania oraz z fresków przedstawiających Siedmiu Mędrców, od których termy wzięły swą nazwę. Okrągła sala jest szczególnie widowiskowa i podobnej nie znajdziecie w całej Ostii. Nie ma takich także w Pompejach czy w Herkulanum, których termy w porównaniu do dzisiaj omawianych wyglądają nieco biednie i prowincjonalnie. Okrągły plan w oczywisty sposób kojarzy się z pochodzącym z podobnego okresu rzymskim Panteonem i „miękką” w formie architekturą Hadrianowską. Resztki kopuły, która kiedyś przykrywała salę, wciąż są widoczne.
Mozaika na podłodze jest szczególnie ciekawa: choć pochodzi z okresu panowania Hadriana, gdy się jej przyjrzycie, zauważycie na niej wiele miejsc różniących się gęstością ułożenia tesserae, wielkością kostek czy starannością ułożenia wzoru. Znajdziecie także wyraźne miejsce, gdzie główny motyw został całkowicie zniszczony i zastąpiony czarno-białą posadzką o chaotycznym wzorze. Te wszystkie nieregularności są wynikiem napraw mozaiki, które były dokonywane przez stulecia od czasu jej powstania.
Fresków przedstawiających Siedmiu Mędrców niestety nie udało mi się zobaczyć. W dniu, kiedy byłem w Ostii (luty 2020 roku) pomieszczenie było zamknięte, czego do dzisiaj nie mogę odżałować. Freski słynne są nie tylko z powodu samego przedstawienia na nich postaci filozofów, ale przede wszystkim z powodu specyficznego kontekstu, w jakim mędrcy się znaleźli. Z dostojną postawą siedzących mężczyzn kontrastują bowiem napisy, które ewidentnie nawiązują do wypróżniania się. „Przyj mocno, to skończysz szybciej” głosi jeden z nich (cyt za A. Wypustek „Imperium szamba ścieku i wychodka”). Pomieszczenie, w którym freski się znajdują, pełniło funkcję apodyterium (przebieralni). Jak pamiętacie z wpisu o Termiach Podmiejskich w Pompejach, tam ściany przebieralni zdobiły sceny erotyczne – jak widać program artystyczny dekoracji tego rodzaju pomieszczeń w łaźniach mógł istotnie kontrastować z ich funkcją.
Zachwycające w Łaźniach Siedmiu Mędrców jest to, że niektóre pomieszczenia zachowały się w całości wraz ze sklepieniami oraz malowidłami na ścianach. W jednym z pomieszczeń znajdziemy marmurowy basen, a nad nim fresk przedstawiający Wenus wynurzającą się z wody, w otoczeniu kilku ryb (w tym niezbyt sympatycznej mureny) i skorupiaka w postaci dorodnego homara). W pierwszym odruchu pomyślałem, że może to była kobieca część łaźni, ale potem uświadomiłem sobie, że przecież nie była ona w żaden sposób oddzielona od pozostałej części, więc mężczyźni wypoczywający w pomieszczeniu obok mieliby doskonały widok na kąpiące się kobiety. Pozostaje zatem przyjąć, że Wenus z fresku miała zaspokajać estetyczne potrzeby bywalców łaźni (taka antyczna odmiana „pin up girl”). Kolejną ciekawostką jest łaźni jest urocza mozaika z nagim mężczyzną – nad jego głową znajduje się napis, z którego dowiadujemy się, że jest to portret niejakiego Juliusza Cardiusa. Nie wiadomo kim był Juliusz Cardius – może łaziebnym? Może właścicielem łaźni? Jego nazwisko wskazuje jednakże, że najprawdopodobniej był dalekim potomkiem jakiegoś wyzwolonego niewolnika z rodziny cesarskiej z okresu I wieku p.n.e lub I wieku n.e.
W jednym z pomieszczeń zachowały się niezwykle interesujące mozaiki ścienne.
Po drugiej stronie kompleksu termalnego znajduje ogromna insula zwana Domem Woźniców – od fresków, które się tam zachowały. Tam też znajdziemy drugie wejście do łaźni.
Łaźnie Siedmiu Mędrców znajdują się nieco z boku parku archeologicznego antycznej Ostii, dlatego nie każdemu starcza sił, by tam dotrzeć. Mimo wszystko warto zdobyć się na ten wysiłek i zboczyć z głównej trasy, ponieważ jest to moim zdaniem jedna z najciekawszych atrakcji tego miejsca. Mam nadzieję, że zdjęcia takich doskonale zachowanych budynków przekonają Was, że Ostia to nie tylko taka "uboga krewna" Pompejów, ale naprawdę wspaniałe stanowisko archeologiczne.
Comments